Z dedykacją dla Żelcia Boom
"Często przegrywam, ale nie widzę powodu,
żeby się poddać i przestać walczyć"
"Często przegrywam, ale nie widzę powodu,
żeby się poddać i przestać walczyć"
Biorę torbę i wychodzę z domu. Szukam w kieszeni kluczy gdy ktoś łapie mnie za barki. Podskakuje przestraszona i odwracam się do osoby, która stoi za mną. Przełykam ślinę, nadal mam czasem wrażenie, że chce mnie ktoś sprowokować i ośmieszyć, więc odwracając się lekko drgam przestraszona. Boje się, ludzi już nic na to nie poradzę. Nie ufam nikomu oprócz dziewczyną. Tylko im mówię wszystko. Innych uważam za tak zwanych znajomych, lecz nie umiem powiedzieć im nawet szczerze co u mnie, bo boję się, że znów będzie tak jak kiedyś. Jeszcze dzisiejsze bóle głowy od wstania nie dają mi spokoju. Mam nadzieje, że to nic poważnego, bo jeżeli to mój kochany nowotwór to najwyraźniej już nie żyje, bo nie będzie miał kto się mną zająć.
- Violetta? Ziemia do Violetty!- Krzyczy znany mi głos, męski głos. Jego nieznany mi jeszcze perfum przedostaje się do mojego nosa. Idealnie komponuje się z jego umięśnionym ciałem, którego paręnaście lat temu jeszcze nie miał. Lekko drgam.
- Tak!?- Patrze w jego szmaragdy. Jejku są jeszcze bardziej zielone niż kiedyś, chłopak ma przepiękne oczy, to jest jeden z największych jego atutów.
- Chciałabyś przejść się ze mną do szkoły?- Coo? Mam spóźnić się na lekcje idąc do jego szkoły? Spędzić miło czas z Leónem czy iść pisać sprawdzian z niejakiej chemii.
Przytakuje. - Wiesz jak dojść do Liceum 3 w Buenos?- Pyta gdy zaczynamy iść. Chodzi do mojego liceum.
- Chodzę do tego liceum.- Uśmiecham się.
- Masz strasznie uroczy uśmiech.
- Weź bo się zarumienię.- Uderzam go lekko w ramię. Jezu co się ze mną dzieje? W jego towarzystwie definitywnie mi odwala.
- Auł.
- Nie bądź babą.- Śmiejemy się. Powinnam być na niego zła chyba, a nie się z nim zaprzyjaźniać.- Do jakiej klasy chodzisz?- Zmieniam temat. Teraz wszystko się okaże czy moje marzenie się spełni. Chodź w pewnym sensie się spełniło, mimo wszystko chodzimy razem do szkoły, zawsze coś.
- 1a, a ty?- Kurcze, przepisuje się do sportowej klasy! Że musiałam se wymyślić muzykę, chodź nie wiem jak bym zdała te testy z biegania, dwa kilometry trzeba zrobić w 15 minut. No ja bym prędzej w 30, nie umiem szybko biegać!
- 1c, lubisz sport?- Chłopak przytakuje. Nie lubię chodzić na pieszo do szkoły, ale dla niego zrobię wyjątek.
- Ogółem chciałbym cię przeprosić za wczoraj, moja dziewczyna, Ann nie lubi mnie widzieć z dziewczynami zwłaszcza ładnymi ma trudny charakter. Myślałem, że cię przyjmę a zrobiła całkiem na odwrót, a gdybym pobiegł za tobą nie miałbym modelki do sesji.
- Sesji? Nie rozumiem, interesujesz się fotografowaniem kobiet?- Spoglądam na niego.
- Mój tata jest fotografem, może znasz. James Verdas.- Jasne, że znam. Facet ma naprawdę talent do fotografii. Robił moim rodzicom zdjęcia ślubne. Wyszły perfekcyjnie. Słyszałam, że jest w trójce najlepszych. - Razem z Ann i jej tatą, który jest właścicielem Calvin Klein'a postanowiliśmy zrobić nową reklamę. Jesteśmy już w połowie zdjęć. Strasznie nie podoba się nam- mnie z tatą, ciało Ann, ale mamy problem. Jest to córka właściciela firmy gdy się o tym dowie będziemy mieć przechlapane. Dobrę parę miesięcy ćwiczyłem ciało, a ona ma zaokrąglony brzuch, oczywiście nie jest w ciąży.- Oboje się śmiejemy. Jak mogłam nie zauważyć, że tata Leóna ma na nazwisko Verdas. Może jak bym się z nim skontaktowała znalazłabym go szybciej. Dziwna sytuacja.
- Może jakoś mogłabym wam pomóc, jest coś co mogłoby poprawić jej wygląd brzucha?- Proponuje.
- Mój tata postanowił porozmawiać z jej tatą i mam nadzieje, że znajdziemy jakąś lepszą modelkę. Ty byś się nieźle nadawała.- Przygląda się mnie. Nie, nie ma mowy. Nie nadaje się. Po za tym ta rozmowa jego taty z jej może skłócić rodziców.
- Nie wiem czy to dobry pomysł. Przecież, może to grozić skończeniem współpracy. Nie lepiej wymyślić coś, żeby lekko schudła?
- Nie mamy czasu by dziewczyna schudła.- Wzdycham, nie wiem co można by zrobić. Chyba najlepszym wyjściem byłoby zmienić modelkę, ale nie na mnie.- A ty nadajesz się idealnie. Przemyśl, chętnie bym z tobą pozował półnagi.- Znów wybuchamy śmiechem. Długo się "nie znamy" a już mam się pokazać półnaga. Możliwe, że chciałabym, ale czy na pewno, chce skłócić jego dziewczynę z nim? Trochę nie chce być taka jak inni dla mnie kiedyś. Może trochę inne uczucie i wydarzenie a jednak i tak będzie bolało tak samo mocno jak mnie kiedyś.
Wchodzimy do szkoły.
- Dobra ja lecę do swojej klasy, przemyśl to.- Mruga do mnie i wchodzi po schodach.
- Przemyślę.- Szepcze gdy jego sylwetka jest już daleko.
Nigdy bym się nie domyśliła, że jego tata jest fotografem. Przecież on też byłby sławny. Chodź może po tych zdjęciach z Klein'a dopiero będzie.
Z mojej kieszeni wydobywa się "dźwięk" wibracji telefonu. Gdy wyjmuje lekko się przerażam. Zapomniałam powiedzieć Lu, że jadę idę z Leónem.
Dzwonie do przyjaciółki...
- Violetta gdzie ty do cholery jasnej jesteś!?- Krzyczy, że aż odsuwam telefon od ucha.
- W szkole a ty gdzie?- Śmieje się.
- Czekam na ciebie jak głupia. Masz szczęście, że jedzie autobus. Pogadamy w szkole i nie wyjdziesz z tego cała!- Znów krzyczy i się rozłącza.
Śmieje się i sprawdzam godzinę. 7:40, szybko szliśmy do szkoły. Zostało 20 minut do chemii, aż dziwnie. Myślałam, że przyjdziemy gdzieś o 8:30. Sądziłam, że droga jest dłuższa. Chyba, że León ją skrócił.
Weszłam po schodach i skręciłam w korytarz w którym mam teraz polski. Jak dobrze, że dziś piątek. Dwa dni odpoczynku się przyda. Usiadłam koło drzwi i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Na korytarzu słychać tylko panie krzyczące na uczniów w sali. Chłopak czekający przed swoją salą słucha głośno muzyki przez słuchawki i słyszę ją nawet ja. Przechodzący uczniowie by trafić do łazienki. Nudy.
Wchodzę w jakąś grę i próbuje przejść kolejny poziom gdy naglę ktoś do mnie podchodzi.
- Cześć.- Wystawia ręce do mnie Fran w geście bym ją przytuliła. Przytulamy się.
- Cześć.- Odpowiadam.
- W co grasz?
- W zasadzie to w nic ciekawego nudziło mi się.- Uśmiecham się do niej.
- Dziś jestem druga, co sprawiło, że jesteś przede mną? - Kurcze, skłamać czy mówić prawdę. Wczoraj przezywałam lekko mówiąc Leóna nie tylko w myślach, a dzisiaj już mam iść z nim na sesje zdjęciową. Jejku, mam słabość do tego chłopaka.
- Zaprowadziłam Leóna do szkoły, okazało się, że to nasza szkoła.- Nie okłamuje jej.
- Co? Przecież...
- Tak wiem co mówiłam, ale to nie jego wina.
- A kogo?- Patrzy z zdziwieniem.
- Ann.- Dziewczyna patrzy na mnie i jeszcze bardziej ma zdziwiony wzrok. No tak nie wie kto to Ann, ja też bym nie wiedziała gdyby nie przyjście z Leónem do szkoły.- Ann to dziewczyna Leóna.
- Jak można kochać taką sucz?- Odwraca wzrok.
- Właśnie on jej raczej nie kocha.
- To po co z nią jest?
- Bo...
- Cześć dziewczyny.- Przerywa mi Lu.- A ciebie nie lubię.- Składa ręce w krzyż. Wzdycham a Fran się śmieje.
- Viola szła z Leónem do szkoły musisz jej wybaczyć ten jeden raz.- Lu siada koło nas lekko zaciekawiona.
- Jak to szła z Leónem? Co szłaś z Leónem? Po co? Znów ta suka ci coś zrobiła? Znów cię zranił? - Śmieje się, przerywając jej.- No co?
- Zaproponował mi sesje zdjęciową.- Uśmiecham się do obu przyjaciółek. One podskakują przerażone. Znów zaczynam się śmiać.- W samej bieliźnie.- Obie jeszcze bardziej się przejęły.- Ale raczej mu odmówię.- Śmieje się.
- Jak to mu odmówisz to wspaniała szansa, żebyście się do siebie zbliżyli. Macie po 16 lat nie widzieliście się 8! Musisz zrobić coś, żeby mu podziękować za przeszłość.- Uśmiecha się Fran. Patrze na nie i nadal nie wiem co zrobić.
- Zastanowię się.- Wyjękuje.
Wyjmuje buty z worka i zakładam moje ciemne kozaki. Ubieram obydwa na stopy a moje Vansy chowam do worka. Biorę torbę i wychodzę. Miałam wracać z dziewczynami, ale poszły na zajęcia wokalne a ja dziś nie miałam ochoty.
Lekko zawiało, przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. Nadal nie wiem czy chciałabym się pokazać półnago przed obiektywem. A jeżeli robi to by się zemścić na mnie za to, że mu nawet nie podziękowałam? A może chce ośmieszyć mnie ... Ośmieszyć przed całą szkołą i nawet światem. Bo jaka normalna nastolatka występuje w reklamie o bieliźnie? Są młode modelki, aktorki, ale ja się na to nie nadaje. Obawiam się kolejnego kłamstwa. Nie wiem czy mu ufam czy nie. Chyba za mało go znam by wystąpić z nim w pewnym sensie skąpym stroju. A nie chce powtarzać przeszłości z której ledwo co wyszłam. Wyszłam go z cudem. Bo w końcu mogli wyśmiać Leóna i byłby pośmiewiskiem tak samo jak ja... Ale jakoś się go posłuchali. No tak jest okropnie przystojny. Ale tak małe dziewczynki... Nie to jest oczywiste, niby małe ale w końcu wyglądał jak książę więc jaka księżniczka nie pragnie najprzystojniejszego księcia?
Przechodzę koło sklepu i widzę Angie rozmawiającą z Leónem. Dobra rozumiem, że z kimś gada ze studia ale z nim. Pewnie zaraz mu wszystko powie, albo... Nie wiem, o czym oni mogą gadać? W ogóle skąd oni się znają?
Przechodzę koło nich szybko i odwracam głowę w drugą stronę. Przełykam cicho ślinę i gdy już jestem blisko niezauważenia mnie słyszę głos mojej ciotki. Kurcze!
- Violu gdzie się tak śpieszysz?- Odwracam się na pięcie.
- Do domu.- Odpowiadam krótko. Nadal nie wiem po co oni rozmawiają.
- Mogę cię podwieźć.- Mówi León. Nie wiem, nie chce, nie mam ochoty.
- Nie dzięki poradzę se. To ja idę cześć.- Zaczynam iść. Przyśpieszam krok gdy słyszę jak ktoś idzie za mną. Mam nadzieje, że to nie León. Po chwili patrze się w tył i nikogo nie ma. Wzdycham i idę dalej.
- Na pewno chcesz mnie tak wystawić.- Zdejmuje z głowy kask i wstaje z krosa. Myślałam, że chodzi mu o inną podwózkę.- Może chciałabyś pogadać jeszcze?- Prowadzi za sobą motor gdy ja nadal idę przed siebie.
- Przepraszam León nie mam ochoty, źle się czuje.- On nic nie odpowiada ale podaje mi inny kask. Patrze na niego w stylu, że nie pojadę z nim a on na siłę wkłada mi go na głowę. Wzdycham i zaczynam iść razem z tym kaskiem. On zaczyna się śmiać.
- Proszę cię, tylko cię podwiozę przecież mieszkamy bardzo blisko siebie.- Kolejny raz wzdycham i wsiadam na jego motor.- Tylko trzymaj się mnie mocno, bo nie będę cię ratować.- Żartuje. Prycham i udaje, że się obraziłam składam ręce w krzyż na moich piersiach. Ten niespodziewanie rusza a ja przestraszona mocno go przytulam. Jezu czuje jego mięśnie, ale czuje też jak im mocniej go przytulam tym bardziej jego mięśnie się napinają przez mój dotyk. Niezręcznie czy odwrotnie?
W pewnym momencie omijamy mój dom a ja zaczynam krzyczeć mu do ucha.
- Gdzie my jedziemy?
Chłopak mi nie odpowiada tylko cicho się śmieje. No co za człowiek. Jestem zmęczona, mam dość szkoły. Chce chwilę spokoju, czy nie mogę go dostać?
W końcu chłopak zatrzymał się pod wielkim wieżowcem Calvin Klein, Dlaczego on mnie tu zaprowadził, mogę się dowiedzieć? Jeszcze nie wiem czy chce te zdjęcia zrobić czy nie. Jejku ale tu wspaniale.
- Chciałbym ci pokazać jakby wyglądała nasza sesja.- No super.- Idziesz czy będziesz się tak patrzeć?- Mówi i podaje mi swoją rękę. Łapie go za nią i idziemy do budynku. Słyszę jak mój telefon wibruje. Wyciągam go lecz nie odbieram. Znów chowam go do kieszeni i idę za Leónem do wielkiego budynku.
- Dzień doby Leónie.- Mówią jakieś blondynki.
- Witajcie.- Uśmiecha się do nich.
Wchodzimy do wielkiego metalowego pudła zwaną windą i jedziemy na 10 piętro. No nieźle, jestem ciekawa czy się pogodzę z pokusą czy ją przyjmę. Ahh... Nadal nie wiadomo czy w ogóle będę mogła w niej być skoro miała to być córka tego całego właściciela a zarazem taty Ann.
Nie odzywamy się do siebie ani słowem, gdy jesteśmy już na wyznaczonym piętrze wchodzimy do sali z napisem "Zdjęcia". Nie jest to miejsce do robienia zdjęć, ale jest wypełniony albumami. Jeden leży na biurku, gruby i złoty. León prowadzi mnie do niego i siada koło biurka. Ja siadam na przeciwko. Jesteśmy jeszcze dziećmi a ja czuje się jakbym miała co najmniej 22. Chłopak szuka coś w albumie i wyciąga jedno zdjęcie oraz podaje mi je do ręki. Zdjęcie przedstawia jego i tą Ann.
- Myślałam, że będzie to sesja półnaga.- Odzywam się do niego. On cicho się śmieje.
- Trochę cię wrobiłem w tą całą sesje półnagą. Będziemy w ubraniach tylko będziemy mieć odsłoniętą bieliznę, żeby było widać sama wiesz, że to bielizna z Calvin Klein.- No to ciekawie.
Chłopak podaje mi kolejne zdjęcie. Na nim jest tylko on w mokrej, białej koszulce, która podkreśla jego umięśniony brzuch, a ze spodni oczywiście wychodzą białe bokserki. Przygryzam zmysłowo wargę na co on lekko się spina. Spojrzał się na mnie z lekką nutką zeżarcia mnie. Jejku, trochę się go boje. Lecz po chwili szuka kolejnych zdjęć.
Daje mi kolejne tym razem jest na nim tylko Ann, wyszła koszmarnie.
- Jak widać po twoim wyrazie twarzy chyba nie jesteś zachwycona z tego zdjęcia.- Lekko drgam. Teraz nie wiem czy obrazić jego dziewczynę i powiedzieć szczerze czy okłamać, że jest piękna. Owszem ma ładną twarz, ale nogi i jej ciało już takie nie są. Włosy lekko opadają na jej ramiona. Włosy i twarz jest dobra... Ale ciało, nie.
- Powiedź szczerze.- Mówi gdy ja cały czas nie wiem co powiedzieć.
- Noo... Jest Okey.- On wzdycha.
- Mi też się nie podoba, dlatego chciałem ciebie na tych zdjęciach, już wiesz czy chciałabyś w nich wystąpić?
Sama nie wiem czy tego chce. Obawiam się, że wyjdę jeszcze gorzej.
- Muszę się jeszcze zastanowić.
- To jak już w końcu będziesz wiedziała to napisz do mnie na e-mail'a.- Podaje mi karteczkę na której jest jego adres oraz numer telefonu.
Jestem w pieprzonej kropce.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Weszłam po schodach i skręciłam w korytarz w którym mam teraz polski. Jak dobrze, że dziś piątek. Dwa dni odpoczynku się przyda. Usiadłam koło drzwi i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Na korytarzu słychać tylko panie krzyczące na uczniów w sali. Chłopak czekający przed swoją salą słucha głośno muzyki przez słuchawki i słyszę ją nawet ja. Przechodzący uczniowie by trafić do łazienki. Nudy.
Wchodzę w jakąś grę i próbuje przejść kolejny poziom gdy naglę ktoś do mnie podchodzi.
- Cześć.- Wystawia ręce do mnie Fran w geście bym ją przytuliła. Przytulamy się.
- Cześć.- Odpowiadam.
- W co grasz?
- W zasadzie to w nic ciekawego nudziło mi się.- Uśmiecham się do niej.
- Dziś jestem druga, co sprawiło, że jesteś przede mną? - Kurcze, skłamać czy mówić prawdę. Wczoraj przezywałam lekko mówiąc Leóna nie tylko w myślach, a dzisiaj już mam iść z nim na sesje zdjęciową. Jejku, mam słabość do tego chłopaka.
- Zaprowadziłam Leóna do szkoły, okazało się, że to nasza szkoła.- Nie okłamuje jej.
- Co? Przecież...
- Tak wiem co mówiłam, ale to nie jego wina.
- A kogo?- Patrzy z zdziwieniem.
- Ann.- Dziewczyna patrzy na mnie i jeszcze bardziej ma zdziwiony wzrok. No tak nie wie kto to Ann, ja też bym nie wiedziała gdyby nie przyjście z Leónem do szkoły.- Ann to dziewczyna Leóna.
- Jak można kochać taką sucz?- Odwraca wzrok.
- Właśnie on jej raczej nie kocha.
- To po co z nią jest?
- Bo...
- Cześć dziewczyny.- Przerywa mi Lu.- A ciebie nie lubię.- Składa ręce w krzyż. Wzdycham a Fran się śmieje.
- Viola szła z Leónem do szkoły musisz jej wybaczyć ten jeden raz.- Lu siada koło nas lekko zaciekawiona.
- Jak to szła z Leónem? Co szłaś z Leónem? Po co? Znów ta suka ci coś zrobiła? Znów cię zranił? - Śmieje się, przerywając jej.- No co?
- Zaproponował mi sesje zdjęciową.- Uśmiecham się do obu przyjaciółek. One podskakują przerażone. Znów zaczynam się śmiać.- W samej bieliźnie.- Obie jeszcze bardziej się przejęły.- Ale raczej mu odmówię.- Śmieje się.
- Jak to mu odmówisz to wspaniała szansa, żebyście się do siebie zbliżyli. Macie po 16 lat nie widzieliście się 8! Musisz zrobić coś, żeby mu podziękować za przeszłość.- Uśmiecha się Fran. Patrze na nie i nadal nie wiem co zrobić.
- Zastanowię się.- Wyjękuje.
Wyjmuje buty z worka i zakładam moje ciemne kozaki. Ubieram obydwa na stopy a moje Vansy chowam do worka. Biorę torbę i wychodzę. Miałam wracać z dziewczynami, ale poszły na zajęcia wokalne a ja dziś nie miałam ochoty.
Lekko zawiało, przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. Nadal nie wiem czy chciałabym się pokazać półnago przed obiektywem. A jeżeli robi to by się zemścić na mnie za to, że mu nawet nie podziękowałam? A może chce ośmieszyć mnie ... Ośmieszyć przed całą szkołą i nawet światem. Bo jaka normalna nastolatka występuje w reklamie o bieliźnie? Są młode modelki, aktorki, ale ja się na to nie nadaje. Obawiam się kolejnego kłamstwa. Nie wiem czy mu ufam czy nie. Chyba za mało go znam by wystąpić z nim w pewnym sensie skąpym stroju. A nie chce powtarzać przeszłości z której ledwo co wyszłam. Wyszłam go z cudem. Bo w końcu mogli wyśmiać Leóna i byłby pośmiewiskiem tak samo jak ja... Ale jakoś się go posłuchali. No tak jest okropnie przystojny. Ale tak małe dziewczynki... Nie to jest oczywiste, niby małe ale w końcu wyglądał jak książę więc jaka księżniczka nie pragnie najprzystojniejszego księcia?
Przechodzę koło sklepu i widzę Angie rozmawiającą z Leónem. Dobra rozumiem, że z kimś gada ze studia ale z nim. Pewnie zaraz mu wszystko powie, albo... Nie wiem, o czym oni mogą gadać? W ogóle skąd oni się znają?
Przechodzę koło nich szybko i odwracam głowę w drugą stronę. Przełykam cicho ślinę i gdy już jestem blisko niezauważenia mnie słyszę głos mojej ciotki. Kurcze!
- Violu gdzie się tak śpieszysz?- Odwracam się na pięcie.
- Do domu.- Odpowiadam krótko. Nadal nie wiem po co oni rozmawiają.
- Mogę cię podwieźć.- Mówi León. Nie wiem, nie chce, nie mam ochoty.
- Nie dzięki poradzę se. To ja idę cześć.- Zaczynam iść. Przyśpieszam krok gdy słyszę jak ktoś idzie za mną. Mam nadzieje, że to nie León. Po chwili patrze się w tył i nikogo nie ma. Wzdycham i idę dalej.
- Na pewno chcesz mnie tak wystawić.- Zdejmuje z głowy kask i wstaje z krosa. Myślałam, że chodzi mu o inną podwózkę.- Może chciałabyś pogadać jeszcze?- Prowadzi za sobą motor gdy ja nadal idę przed siebie.
- Przepraszam León nie mam ochoty, źle się czuje.- On nic nie odpowiada ale podaje mi inny kask. Patrze na niego w stylu, że nie pojadę z nim a on na siłę wkłada mi go na głowę. Wzdycham i zaczynam iść razem z tym kaskiem. On zaczyna się śmiać.
- Proszę cię, tylko cię podwiozę przecież mieszkamy bardzo blisko siebie.- Kolejny raz wzdycham i wsiadam na jego motor.- Tylko trzymaj się mnie mocno, bo nie będę cię ratować.- Żartuje. Prycham i udaje, że się obraziłam składam ręce w krzyż na moich piersiach. Ten niespodziewanie rusza a ja przestraszona mocno go przytulam. Jezu czuje jego mięśnie, ale czuje też jak im mocniej go przytulam tym bardziej jego mięśnie się napinają przez mój dotyk. Niezręcznie czy odwrotnie?
W pewnym momencie omijamy mój dom a ja zaczynam krzyczeć mu do ucha.
- Gdzie my jedziemy?
Chłopak mi nie odpowiada tylko cicho się śmieje. No co za człowiek. Jestem zmęczona, mam dość szkoły. Chce chwilę spokoju, czy nie mogę go dostać?
W końcu chłopak zatrzymał się pod wielkim wieżowcem Calvin Klein, Dlaczego on mnie tu zaprowadził, mogę się dowiedzieć? Jeszcze nie wiem czy chce te zdjęcia zrobić czy nie. Jejku ale tu wspaniale.
- Chciałbym ci pokazać jakby wyglądała nasza sesja.- No super.- Idziesz czy będziesz się tak patrzeć?- Mówi i podaje mi swoją rękę. Łapie go za nią i idziemy do budynku. Słyszę jak mój telefon wibruje. Wyciągam go lecz nie odbieram. Znów chowam go do kieszeni i idę za Leónem do wielkiego budynku.
- Dzień doby Leónie.- Mówią jakieś blondynki.
- Witajcie.- Uśmiecha się do nich.
Wchodzimy do wielkiego metalowego pudła zwaną windą i jedziemy na 10 piętro. No nieźle, jestem ciekawa czy się pogodzę z pokusą czy ją przyjmę. Ahh... Nadal nie wiadomo czy w ogóle będę mogła w niej być skoro miała to być córka tego całego właściciela a zarazem taty Ann.
Nie odzywamy się do siebie ani słowem, gdy jesteśmy już na wyznaczonym piętrze wchodzimy do sali z napisem "Zdjęcia". Nie jest to miejsce do robienia zdjęć, ale jest wypełniony albumami. Jeden leży na biurku, gruby i złoty. León prowadzi mnie do niego i siada koło biurka. Ja siadam na przeciwko. Jesteśmy jeszcze dziećmi a ja czuje się jakbym miała co najmniej 22. Chłopak szuka coś w albumie i wyciąga jedno zdjęcie oraz podaje mi je do ręki. Zdjęcie przedstawia jego i tą Ann.
- Myślałam, że będzie to sesja półnaga.- Odzywam się do niego. On cicho się śmieje.
- Trochę cię wrobiłem w tą całą sesje półnagą. Będziemy w ubraniach tylko będziemy mieć odsłoniętą bieliznę, żeby było widać sama wiesz, że to bielizna z Calvin Klein.- No to ciekawie.
Chłopak podaje mi kolejne zdjęcie. Na nim jest tylko on w mokrej, białej koszulce, która podkreśla jego umięśniony brzuch, a ze spodni oczywiście wychodzą białe bokserki. Przygryzam zmysłowo wargę na co on lekko się spina. Spojrzał się na mnie z lekką nutką zeżarcia mnie. Jejku, trochę się go boje. Lecz po chwili szuka kolejnych zdjęć.
Daje mi kolejne tym razem jest na nim tylko Ann, wyszła koszmarnie.
- Jak widać po twoim wyrazie twarzy chyba nie jesteś zachwycona z tego zdjęcia.- Lekko drgam. Teraz nie wiem czy obrazić jego dziewczynę i powiedzieć szczerze czy okłamać, że jest piękna. Owszem ma ładną twarz, ale nogi i jej ciało już takie nie są. Włosy lekko opadają na jej ramiona. Włosy i twarz jest dobra... Ale ciało, nie.
- Powiedź szczerze.- Mówi gdy ja cały czas nie wiem co powiedzieć.
- Noo... Jest Okey.- On wzdycha.
- Mi też się nie podoba, dlatego chciałem ciebie na tych zdjęciach, już wiesz czy chciałabyś w nich wystąpić?
Sama nie wiem czy tego chce. Obawiam się, że wyjdę jeszcze gorzej.
- Muszę się jeszcze zastanowić.
- To jak już w końcu będziesz wiedziała to napisz do mnie na e-mail'a.- Podaje mi karteczkę na której jest jego adres oraz numer telefonu.
Jestem w pieprzonej kropce.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć, o dziwo szybko skończyłam ten rozdział i nie jest w końcu taki krótki.
Wena o dziwo wróciła i skończyłam czwórkę już w środę.
Ogólnie mam fazę na film "Tini" więc teraz gify
będą z tego filmu aż mi się skończą :P
Ogólnie mam fazę na film "Tini" więc teraz gify
będą z tego filmu aż mi się skończą :P
Nie mam pomysłu na notkę.
To do następnego!
Wasza Rosee.
Ej ty!
Tak ty!
Może chcesz skomentować ten rozdział?
Choćby małym serduszkiem
lub kropką.
lub kropką.
to bardzo motywuje do pracy.
Kocham was!
Mar tyna
OdpowiedzUsuńMelduję się skarbie! <3
UsuńKolejny raz mnie zachwyciłaś rozdziałem.
Jest perfekcyjny ;*
Nie ma nic do czego można by się przyczepić.
Idealne opisy myśli i sytuacji. <3
Najbardziej podoba mi się ta scena jak Violetta i Leon jadą na motorze.^^
Ona się "focha" a on niespodziewanie rusz *.* Wyobraziłam sobie to ;3
Ten rozdział jest chyba (Jak na razie xD) jednym z moich ulubionych.
taki prosty, spokojny a ma w sobie to coś <3
Mam nadzieję, że Violetta zgodzi się na ą sesję <3
Chciałabym zobaczyć ich wspólne zdjęcia *.*
A te bóle głowy Violi... To tylko jednorazowa sytuacja?
Powiedz, że tak.
Boję się o nią. Tak bardzo mi jej szkoda.
Widać jak te wszystkie doświadczenia z przeszłości odegrały się na jej psychice.
Mam nadzieję, że Len będzie tą osobą, która przywróci jej zaufanie do ludzi.
Widać jak jest jej ciężko ;c
Cudownie, że Violetta i Leoś chodzą do tej samej szkoły.
Już widzę jak spotykają się razem na przerwach <3
No i oczywiście niecierpliwe czekam na ich sesję "półnagą" XDD
Ciekawi mnie jeszcze o czym rozmawiał Leon z Angie.
Może to po prostu nic nie znaczący wątek?
Uhh. Tyle pytań zero odpowiedzi xDD
Czekam na next <3
A w wolnej chwili zapraszam do mnie na nowy rozdział <3 ;*
Tinistas
OdpowiedzUsuńJestem jestem i wracam za chwilkę!
UsuńCześć miśka!JEJKU JAK JA SIĘ CIESZE Z TEGO ROZDZIAŁU!
UsuńSERIO JEST PERFI!TAKI CUDNY ŻE PŁACZE! PRZEPIĘKNY! KOCHAM TEGO BLOGA JAK NIKT INNY! VIOLKA IDZIE Z LAJONKIEM DO SZKOŁY I ZAPROPONOWAŁ JEJ TĄ SESJE! ONA SIĘ MUSI ZGODZIĆ! OBIECAJ MI , ŻE SIĘ ZGODZI BO JA EKSPLODUJE TU ZARAZ! JESTEM TAK ZAJARANA TYM ROZDZIAŁEM! I TEN BÓL GŁOWY TO JEDNORAZOWO? MAM NADZIEJE!
MAM TAK SŁABĄ WENĘ. DOBRZE, ŻE KOMENTUJE TYLKO U CIEBIE BO BYM NIE DAŁA RADY XD KOCHAM TEGO BLOGA NAJMOCNIEJ NA ŚWIECIE!
POZDRAWIAM SERDECZNIE TWOJA MRAŚNA STOESSEL!
TINISTAS!
DZIĘKUJE ZA MIEJSCE :*
Zauważyłam, że miałam włączonego Caps Lock'a .-.
UsuńPrzepraszam za niego... xd
Wrócę <3
OdpowiedzUsuńWeź mi powiedz.
UsuńCzemu miałam skomentować.
Przeczytałam, ale nie skomentowałam?
No kolejne spotkanie!
Jedna szkoła nie jedna klasa Buahahah.
Ta dziewczyna jest za brzydka i czepia się.
Po prostu.
Fotograf? Ciekawie...
Zaproponował jej sesję!
O matko zgódź się dziewczyno!
Zastąp Ann i wszyscy będą happy!
Oj Leon!
Nie ładnie nastraszyłeś Viole!
Nie jesteś w kropce tylko się zgódź!
Napisz coś tam i gites majonez!
Rozdział
P.E.R.E.Ł.K.A
G.E.N.I.A.L.N.Y
S.U.P.E.R.
No i pięknie przypomniałaś mi o filmie.
Mi to nic nie przeszkadza.
Od razu mówię haha.
Czekam :)
Na :D
Next :)
Żela ❤
Idę czytać kolejny!
Jutro albo dzisiaj się widzimy!
Matoł ze mnie.
UsuńDziękuję za dedykacje!
Rozdział bombaaaaa!
OdpowiedzUsuńLeon i Violka chodzą do jednej szkoły?
Cóż za przypadek. Szkoda, że nie do jednej klasy, ale szczerze?
Lajon nie pasowałby mi tutaj do klasy o profilu muzycznym heh ;)
Widać,że nie kocha tej całej Ann.
Jest z nią tylko dlatego,żeby ojciec mógł współpracować z ojcem Ann?
Możliwe :)
P.E.R.E.Ł.K.A.
F.A.N.T.A.S.T.Y.C.Z.N.Y.
G.E.N.I.A.L.N.Y.
C.U.D.E.Ń.K.O.
Z.A.J.E.B.I.S.T.Y.
B.O.S.K.I.
B.O.M.B.O.W.Y.
G.E.N.I.AL.N.Y.
Violka dostaje propozycje sesji zdjęciowej z Leonem? Zgodzi się?
W sumie to nic nie traci, a zyskać może wiele. :*
A tak w ogóle to co z tego, ze to jest jego córeczka??
Jeżeli ma reklamować tak znaną markę to powinna to być jakaś ładna szczupła modelka, a nie laska, która nie podoba się innym :)
Nie każdemu musi cie ktoś podobać, ale ona ma reprezentować tą bieliznę, wiec powinna mieć płaski brzuch.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Wracam jak przeczytam
OdpowiedzUsuńHej!
UsuńWiem, że mało komentuje ale nie mam weny
Wspaniały i długi rozdział!
Kocham tę historie!
Taka życiowa i wg! <3
León proponuje sesje
Violka się zastanawia
Ale się zgodzi!
Ann to jakaś brzydka sucz.
Ja wiem, że będą nie długo razem.
I będzie wspaniale
Pozdrawiam
Olcia!
Ideał!
OdpowiedzUsuńWróce myszko jutro lub jeszcze dziś!
OdpowiedzUsuńDla mnie:*
OdpowiedzUsuńHej misia! Witaj. Wiem trochę późno ale jestem.
UsuńMam nadzieje, że twoja wena nadal sprzyja.
Nie mogę się doczekać kolejnego wspaniałego cuda.
León i Violetta zaczynają chyba coś tam kręcić.
Poszli razem do szkoły. Wspaniale.
Violka musi się zgodzić na tą sesje.
Zwłaszcza, że z Lajonem!
Nie mogę się doczekać Nextu.
Kc
MINKA!
PEREŁKA!
OdpowiedzUsuń/ Lenka
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńPoruszający!
Pozdr.Rici
Prześliczny *-* ♡♡♡
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział! Z niecierpliwością czekam na następny ❤❤❤
OdpowiedzUsuńZnasz
OdpowiedzUsuńMnie?
Lexi
Jestem
;)
I
Jest
Mi
Bardzo miło
Cię
Poznać
;)
Masz cudnego
Bloga
I
Wielki
Talent
Jak ty
To
Robisz
Ze j
Jesteś
Taka
Genialna?
Koffam
I
Zapraszam
Do
Mnie
;))
Nie wrocilas :((
UsuńCudowny :*
OdpowiedzUsuń